Większość z was pewnie zgodzi się ze stwierdzeniem, że mózg jest jak komputer. Taki znacznie doskonalszy komputer. Jeśli zgodzimy się co do tego, to dalej możemy założyć, że tak jak sterowniki w komputerze wymagają aktualizacji, tak z pewnością warto aktualizować sterowniki naszych mózgów. Lubię myśleć o tym tak, że takimi sterownikami jest nasza bazowa, branżowa wiedza. Taka wiedza, którą wykorzystujemy “do zarabiania”. Ponieważ moja branża, czyli szeroko pojęta branża IT i nowych technologii jest strasznie dynamiczna, staram się wystawiać mózg, na takie bodźce, które są dla niego “trudne”.
Różnorodność
Tak jak w mojej branży jest jeszcze nieskończenie wiele rzeczy, których nie wiem i wciąż dochodzą nowe, tak w Twojej z pewnością są rzeczy, o których nie wiesz, lub nie widzisz w ich wykorzystaniu żadnej dodatkowej wartości. To błąd, chcę cię zachęcić do odruchowego rozglądania się po twojej branży i jej “okolicach”. Może w jakiejś branży pokrewnej właśnie wydarzyło się coś, co będzie miało długofalowy wpływ na twój biznes? Przykłady: prowadzisz kwiaciarnię a lokalna firma kurierska właśnie uruchomiła dostawę “w trzy godziny na terenie miasta”. Widzisz jakie to daje możliwości? Prowadzisz warsztat samochodowy a podwórko obok właśnie otwiera się studio detailingu. Hmmm ?;)
Wysiłek
Największy uzysk (a także satysfakcja) dla naszych biznesów i mózgów jak możemy przypuszczać pojawia się wtedy, kiedy “zwieramy kable”, wystawiamy się na dyskomfort i wysiłek. Tak psychiczny, jaki fizyczny.
Jeśli więc moimi codziennymi zadaniami są takie rzeczy, których część wykonuje “automatycznie” to, żeby nie wysechł mi mózg aktywnie poszukuje źródeł nowych bodźców – nowych innych zleceń lub sposobów kontaktu branżowego w zakresach, w których jestem poinformowany tylko “trochę”.
Gdzie jest biznes? Gdzie klienci?
To są odwieczne pytania, prawda? 😉 Ale ty dla swojej branży z bardzo dużym prawdopodobieństwem wiesz, gdzie możesz spotkać firmy do kooperacji lub jakie są źródła klientów. Z ilu z tych źródeł nie korzystasz, mimo że je znasz a:
- Nie masz czasu jechać
- Nie ma komu zrobić
- Nie wiesz, jak zrobić
- Nie ma na to procedury
Zobacz, że to dotyczy nie tylko działań związanych z Internetem a dosłownie wszystkich przestrzeni twojej działalności.
Skąd ta refleksja? Refleksja jest wynikiem mojej intensywnej wizyty na tegorocznym Product Camp Gdynia – fantastyczni prelegenci, świetne tematy i maaaasaaaa rzeczy, na których się nie znałem, lub znałem się tylko trochę.
Dlatego właśnie pomyślałem, że i ciebie zachęcę do zbierania wiedzy w nowych przestrzeniach twoich zainteresowań i być może odkrywania nowych atrakcyjnych szans dla twojego biznesu.
Zachęcam cię także na do kontaktu ze mną, a będziemy wspólnie w stanie zdefiniować obszary, o których wspominałem- szczególnie w kontekście Internetu.